“Dzień dobry,
znalazłam Pani stronę, szukam pomocy dla mojego dziecka.
Moja córka ma 10 lat i problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Mój syn ma 14 lat i nie potrafi skoncentrować się na czytaniu.
Moja ośmiolatka ma trudności z koncentracją, czyta powoli i zgaduje.
Ma słabą motywację i niskie poczucie własnej wartości.
Nie lubi czytać, a moje prośby kończą się awanturą.
Czytanie jest dla niego udręką.
Muszę codziennie pomagać z odrabianiem lekcji.
Staramy się codziennie ćwiczyć, ale córka się buntuje.
Potrzebuję pomocy.
Chciałabym jakoś pomóc dziecku.
Szukam zajęć, które przyniosą córce ulgę.
Chciałabym, żeby syn się tak nie męczył.
Czy może nam Pani pomóc?”
Takie właśnie maile dostaję od rodziców każdego tygodnia. Te słowa słyszę też w rozmowach telefonicznych. Trudności z czytaniem dotyczą całego życia dziecka i rodziny, całej edukacji: zajmują czas, energię, przepalają zasoby, generują konflikty, psują relacje.
Dzieci myślą, że są beznadziejne, bo nie potrafią czytać (co jest oczywiście nieprawdą!), a mamy myślą, że są beznadziejne, bo nie potrafią dziecka zmotywować (również nieprawda!).
Mogę pomóc i pomagam. Zazwyczaj w ciągu pierwszych kilku tygodni pracy, a często po pierwszej lekcji, dostaję takie wiadomości:
“Jaś zgłosił się sam do czytania w szkole!
Marysia dostała dzisiaj piątkę z czytania!
Pani Izo, Kasia zażyczyła sobie książki na prezent pod choinkę!
Ania jest bardzo zadowolona z zajęć, czytała wieczorem ze wskaźnikiem!
Michałek nastawił sobie budzik i sam pamięta o codziennych ćwiczeniach.
W tym tygodniu ani razu nie odrabiałam z dzieckiem zadań domowych.
<zdjęcie córki czytającej w samochodzie> szok!
Kuba przeczytał sam lekturę!”
Nie wszystkie dzieci od razu polubią czytanie. Ale jeżeli polubią zajęcia, ćwiczenia i techniki, to nauczą się sprawnie czytać, ze zrozumieniem i z koncentracją. Natomiast cała rodzina odczuje ulgę od początku procesu.
Jeżeli chcesz tego dla swojej rodziny, zapisz dziecko do mnie na terapię czytania.