Czy każdą książkę można czytać szybko?

terapia czytania

“Szybkie czytanie jest tylko do prostych książek”.

 

Prawda czy fałsz?

 
Otóż żadne z powyższych. Już tłumaczę.
 
Kiedy 2 lata temu zaczęłam nowe studia, na początku borykałam się z wyzwaniem, które polegało na tym, że czytałam teksty trudne i wymagające. Zarówno forma jak i treść stanowiły wyzwanie.
 
Czytanie szło mi zdecydowanie wolniej, niż jestem przyzwyczajona. Całe szczęście, że uczę szybkiego czytania i mogę poćwiczyć 😊
 
Na moich zajęciach zalecam, by zaczynać naukę od bardzo prostych książek, tak by dobrze poznać technikę. Na prostych tekstach zawsze będzie łatwiej ją rozpracować niż na trudniejszych.
 
Zaczęłam specjalnie ćwiczyć na trudniejszych tekstach, bo potrzebowałam tam lepszej koncentracji i prędkości. Było odczuwalnie szybciej i robiło się coraz łatwiej. Cały czas po angielsku czytam wolniej niż po polsku. Esej humanistyczny czytam wolniej niż powieść. Artykuł naukowy wolniej niż książkę popularnonaukową.
Ale szybciej i sprawniej niż przed rozpoczęciem treningu.
 
Tak samo pracuję z uczniami, którzy wychodzą na wysoki poziom, np. potroili już początkową prędkość. Te różnice bywają szokujące: łatwy tekst na poziomie 900 wyrazów na minutę, tekst trudniejszy lub po angielsku 400 wyrazów. Jednak udaje się wyciągnąć te wyniki o 150-200 wyrazów w górę z zastosowaniem tych samych technik przyspieszających, bardzo podstawowych ćwiczeń. To wciąż nie zrównało prędkości, ale zwiększyło sprawność czytania. A o to przecież chodzi.
 
Chcesz tego dla siebie i/lub dla swojego dziecka? Zapisz się do mnie na zajęcia 🙌
Udostępnij:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *